Trener Bogdan Wenta dostał, co chciał. Do Kielc przyjedzie wicemistrz Niemiec HSV Hamburg, żeby walczyć z Vive Targami o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. -

Wenta rzeczywiście będzie miał ułatwione zadanie, bo z trzech możliwych rywali (w grę wchodziły jeszcze Czechowskie Niedźwiedzie i FC Barcelona) o HSV wiadomo najwięcej. Jak atakują i bronią, kogo zmieniają do defensywy i jaki mają schemat wyprowadzania kontrataków. Znacznie trudniejsze zadanie czeka kieleckich zawodników, bo piłkarze z Hamburga robią wszystko tak szybko i dokładnie, a schematy mają dopracowane w najmniejszych szczegółach, że ich rywale rzadko są w stanie dotrzymać im kroku dłużej niż przez 45 minut. Na każdej pozycji HSV ma po dwie gwiazdy światowego formatu. Dwunasty albo trzynasty zawodnik składu miałby w Vive miejsce w siódemce.

Reklama

Kilka przykładów siły przeciwnika: chorwaccy mistrzowie olimpijscy i świata Igor Vori i Blazenko Lacković, francuscy multimedaliści światowych turniejów Guillaume i Bertrand Gille, genialny duński prawoskrzydłowy Hans Lindberg i przede wszystkim Marcin i Krzysztof Lijewscy, których udział w dwumeczu z Vive będzie wielkim wydarzeniem dla kibiców.

- Na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Duża liczba gwiazd nie zawsze pomaga HSV, któremu zdarzają się wpadki - uspokaja Mariusz Jurasik.

p

Reklama