Krakowiance towarzyszyła młodsza siostra Urszula, która od stycznia nie gra w wyniku kontuzji kręgosłupa - pęknięcia jednego z kręgów w odcinku lędźwiowym. Kilka miesięcy temu rodzina Radwańskich wsparła hospicjum, w którym przebywają dorośli i dzieci.
"Tak naprawdę, jeśli się chce przekazywać pieniądze na jakiś charytatywny cel, to nie ma znaczenia czy to Kraków, Gdynia, czy inne miasto. Akurat postanowiłyśmy pomóc hospicjum w Gdańsku. To była dobra decyzja, bo dzisiaj przekonałam się, że chorzy mają tam naprawdę dobre warunki, przypominające domowe" - powiedziała PAP Agnieszka Radwańska.
"Jestem trochę zaskoczona, bardzo pozytywnie, bo atmosfera, jaka tam panuje, jest bardzo ciepła i domowa, a to miejsce nie przypomina szpitala. Taka wizyta uczy pokory i tego, co jest naprawdę ważne, bo najważniejsze jest jednak zdrowie, a nie to czy się wygrywa, czy przegrywa jakiś mecz" - dodała.
W sobotę o godzinie 13.00 starsza z sióstr Radwańskich zmierzy się z Carlą Suarez-Navarro. Po nich na kort w sopockiej hali SKT wyjdą Marta Domachowska i Maria-Jose Martinez-Sanchez. Zwycięska drużyna pozostanie w Grupie Światowej II Fed Cup na przyszły rok, natomiast przegrana spadnie do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej.