Beacie Kamińskiej niewiele zabrakło do brązowego medalu. Z czasem 2.25,00 zajęła czwarte miejsce.Za Rosjanką Juliją Efimową, Austriaczką Mirną Jukic i Anną Poleska z Niemiec, którym długo gratulowała po wyścigu. "My, żabkarki, jesteśmy wyjątkowo wylewne i uwielbiamy się rozśmieszać. Rano, w eliminacjach, o mało wszystkie nie popełniłyśmy falstartu, bo na słupku dostałyśmy głupawki. To naprawdę komiczne, że potencjalne rywalki zamiast koncentrować się na zwycięstwie, posyłają sobie całusy i życzą powodzenia" - mówiła Kamińska,
Mateusz Matczak także nie zawiódł. O złocie nawet nie miał co marzyć, bo Węgier Laszlo Cseh zapowiedział pobicie rekordu świata. Dotrzymał słowa. Dołożył ponad sekundę do starego rekordu. Odtąd wynosi 3.59,33. Matczak zajął piąte miejsce z czasem 4.09,07.