Wszystko dzięki czwartemu miejscu w konkursie w Willingen. Jego najwięksi rywale - rodak Gregor Schlierenzauer i Fin Janne Ahonen wypadli słabiej i Morgenstern ma już nad "Schlierim" 601 punktów przewagi. I na pewno jej nie straci, bo do końca pozostało już tylko 6 konkursów.
Thomas Morgenstern przez cały sezon skakał zgodnie ze swoim życiowym mottem - nie ma zabawy bez ryzyka. Z każdego skoku "wyciskał" ile się da. I to wystarczyło. Do końca sezonu już nie musi pojawiać się na skoczni.
Co ciekawe - "Morgi" mimo że ma swoje własne mieszkanie, woli mieszkać razem z rodzicami. Pochodzi zresztą z bardzo sportowej rodziny. Jego dziadek również był skoczkiem, a wujek alpejczykiem. Na olimpiadzie w 1976 roku zajął siódme miejsce w slalomie. Ojciec również uprawiał narciarstwo.