"Byłem mile zaskoczony, że to właśnie mnie wybrano do uczestnictwa w chrzcie pociągu. Wspólnie z szefami polskich i austriackich kolei rozbiliśmy butelkę na biało-czerwonej lokomotywie. Złożyłem również olbrzymi autograf" - opowiada Bąk, który gra na co dzień w Austrii Wiedeń.

Reklama

Austriacy przygotowali 16 lokomotyw w barwach każdego kraju, który zagra w czerwcu na Euro. "Ojcami chrzestnymi" oprócz Bąka byli do tej pory np. sędzia z Włoch Pierluigi Collina i narciarz alpejski Ivica Kostelić.