Sawrymowicz ma władzom MKOl za złe, że zmieniła godziny rozgrywania finałów zawodów pływackich na poranne. Jego zdaniem, może to pozbawić Polaków szans medalowych. "Nie wiem, jak mój organizm to zniesie" - skarży się mistrz świata na 1500 m kraulem. "Nie mam jednak wyjścia" - dodaje rozgoryczony.

Reklama

Przesunięcie zawodów na rano polski pływak tłumaczy tym, że stacja NBC chce w porze wieczornej czasu amerykańskiego pokazać m.in. Michaela Phelpsa, który w Pekinie może zdobyć nawet osiem medali. NBC nie bierze nawet pod uwagę faktu, że samemu Phelpsowi też nie uśmiecha się pływanie we wczesnych godzinach porannych.