"Isia" dostała bowiem wolny los i zacznie dopiero od drugiej rundy.
Jej siostra nie poradziła sobie w meczu z Chinką. Po pierwszym, wygranym secie, było dużo nadziei, ale skończyło się kiepsko (6:2, 0:6, 2:6). Mecz był bardzo zacięty, trwał aż 2 godziny i 15 minut.
Krakowianka debiutowała w turnieju tej rangi dzięki "dzikiej karcie".
Wcześniej przegrała także - z Bułgarką Cwetaną Pironkową - Marta Domachowska (4:6, 2:6).