Nikt nie wziął pod uwagę także potrzeb zawodników. A przecież Małysz podkreślał, że chciałby dalej pracować z Lepistoe. Decyzja o zwolnieniu nie zszokowała go jednak - od dawna krążyły plotki, że tak się stanie.
"Nie ja zwolniłem trenera. To związek decyduje, z kim mamy trenować. Mam nadzieję, że dostaniemy teraz równie dobrego szkoleniowca, jakim był Hannu" - mówi Małysz.
"Hannu jest wielkim trenerem i fachowcem. Popełnił pewne błędy, sam się do nich przyznał. Chodzi przecież o przyszłość młodych zawodników - oni mają przed sobą jeszcze całą karierę" - zakończył Adam.