Jak udało nam się dowiedzieć, przymierzany do stanowiska trenera naszej drużyny Szwajcar będzie wspierał pracującego z reprezentacją Rosji niemieckiego szkoleniowca Wolfganga Steierta.
"Jeśli to prawda, nie dziwię się tej decyzji. Rosjanie od trzech lat konsekwentnie stawiają na wybranych zawodników, mają pieniądze, inwestują w infrastrukturę, chcą zdobyć złoty medal w konkursie drużynowym podczas najbliższych bądź następnych igrzysk olimpijskich" - komentuje wybór Schoedlera Łukasz Kruczek, który w Planicy pełnił obowiązki pierwszego trenera polskiej reprezentacji.
Ale decydującym argumentem bez wątpienia były pieniądze. Steiert zarabia nawet 20 tysięcy euro miesięcznie. Nasz związek nie będzie w stanie zaproponować takich pieniędzy następcy Hannu Lepistoe, który nie będzie już trenerem Polaków. Ci byli podłamani nieobecnością Fina. "Jesteśmy jak takie sierotki" - mówili o sobie przez ostatnie dni.
Wczorajrozjechali się do domów mocno zdezorientowani. Nie wiedzą, co z nimi będzie i kiedy rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu. Te decyzje podejmie nowy szkoleniowiec kadry. W sytuacji, kiedy Schoedlera zatrudnią Rosjanie, najpoważniejszym kandydatem spoza Polski jest Stefan Horngacher, który w przeszłości pracował już z polskimi skoczkami.