Polski skoczek dostał audi terenowe Q7 w maju 2008 roku w zamian za sesję zdjęciową. W ten sposób został ambasadorem marki.
Małysz bardzo sobie chwalił auto: Q7 świetnie sprawdza się w terenie, ma napęd na cztery koła, duże przyspieszenie i - jak na swoją masę - spala stosunkowo niewiele paliwa. Skoczek zachwycony był pojemnością bagażnika - często podróżował ze sprzętem sportowym, który swobodnie mieścił się w aucie.
Jednak samochód nie był nigdy własnością Małysza, a jego kontrakt z Audi wygasł w grudniu zeszłego roku. Firma motoryzacyjna nie zdecydowała się na przedłużenie umowy i w rezultacie skoczek musiał oddać samochód.