"Przecież polscy kibice nie będą się identyfikować z zawodnikami zagranicznymi, a co będzie jeśli za jakiś czas Chińczycy wrócą do swoich krajów lub wyjadą gdzieś indziej do Europy? Jeśli stawiamy na pingpongistów z Azji, to wyślijmy fachowców na ten kontynent i niech przywiozą naprawdę najlepszych graczy, a nie rezerwowych z tamtejszych lig" - mówi rozgoryczony Błaszczyk.

Reklama

W Ostródzie Błaszczyk nie zdobył 12. w karierze tytułu mistrza kraju. W półfinale sensacyjnie przegrał z Arturem Danielem. W meczu o złoty medal Daniel zagra z Wang Zeng Yi, a skład kobiecego finału tworzą Xu Jie i Li Qian.

"Ja ich rozumiem, oni chcą się rozwijać, spełniać swoje ambicje. Nie jestem przeciwko nim, ale dotychczasowej polityce władz PZTS. Czy potrzebna jest nam armia zaciężna? Przez wiele lat dawaliśmy sobie bez niej radę" - mówi Błaszczyk, który w deblu zdobył kolejny medal w duecie z Wang Zeng Yi.