Po czterech dniach słonecznych ich marzenia mogą się spełnić, bo przewiduje się napływ ciemnych, burzowych chmur i wtedy kibice zobaczą cud techniki nad swymi głowami i mecz pod dachem.

Reklama

Podczas gdy widzowie na innych, poza centralnym, kortach są zadowoleni, że prognozy złej pogody się nie sprawdziły, posiadacze droższych wejściówek mają nadzieję, że nieprzewidywalna brytyjska pogoda "wróci do normy" i na Wimbledonie będzie padało.

"Zazwyczaj, gdy kupowałam bilet w drodze losowania, zawsze modliłam się, żeby deszcz nie zepsuł mi przyjemności, zwłaszcza że przyjeżdżałam aż z Nottingham. Tym razem naprawdę chcę zobaczyć deszcz, bym mogła opowiadać wszystkim do końca życia, że byłam jedną z pierwszych, która widziała dach w akcji" - powiedziała Chloe Marshall.

Joshoda Batra z Londynu też ma nadzieję, że będzie mogła tym się pochwalić. "Wspaniale byłoby być wśród pierwszych, którzy zobaczą, jak nasuwa się dach nad kortem" - przyznała fanka tenisa.

Reklama