Kierowca Citroena wyruszył na trasę w tzw. systemie superally ze stratą blisko 20 minut do Hirvonena. W klasyfikacji generalnej był 32., ale wygrywając cztery z sześciu odcinków drugiego etapu awansował na 13. miejsce. Nie ma już szans na poprawienie zdobyczy punktowych w mistrzostwach świata, ale walczy o punkty dla swego zespołu.

Krzysztof Hołowczyc (Ford Focus WRC) jest na 8. pozycji. W rywalizacji juniorów JWRC Michał Kościuszko (Suzuki Swift S1600) jest sklasyfikowany na drugim miejscu. W klasyfikacji generalnej drugie miejsce zajmuje Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus WRC) ze stratą 12 sekund do lidera, na trzeciej pozycji jest Hiszpan Dani Sordo (Citroen C4 WRC) - strata 38,5 s.

Kościuszko przegrywa z Holendrem Kevinem Abbringiem (Renault Clio RS) o 0,8 s, ma natomiast 28,8 s przewagi nad Czechem Martinem Prokopem (Citroen C2 S1600).

Z trzech rozegranych w sobotę po południu odcinków specjalnych pierwszy wygrał Hirvonen, na drugim i trzecim, kończącym drugi etap rajdu, najszybszy był obrońca tytułu mistrza świata Francuz Sebastien Loeb (Citroen C4 WRC).

Sobota stała pod znakiem zaciętej rywalizacji w obu głównych klasyfikacjach - WRC i juniorów. Dwójka fińskich kierowców prowadzących w rajdzie na każdym odcinku walczyła o ułamki sekund, a różnica pomiędzy Hirvonenem i Latvalą jest nadal minimalna. Lider rajdu po pierwszym dniu wyprzedzał rodaka o dziewięć sekund, w sobotę, po przejechaniu 150 kilometrów odcinków specjalnych różnica wzrosła do 12 sekund.

Nadal znakomicie spisuje się Krzysztof Hołowczyc, który w sobotę awansował o jedno miejsce i zakończył etap na ósmej pozycji. Trzykrotny zwycięzca Rajdu Polski ustępuje co prawda zawodnikom fabrycznym, ale jego straty na poszczególnych odcinkach są sekundowe.

Polak wygrał z kierowcami startującymi regularnie w mistrzostwach WRC - Wilsonem, Rautenbachem, Oestbergiem a nawet z braćmi Solbergami. Hołowczyc systematycznie odrabia straty do siódmego w klasyfikacji Matthew Wilsona, ale Brytyjczyk broni się dzielnie przegrywając poszczególne odcinki z Hołowczycem zaledwie o sekundy.

"Nie wygląda źle, jeżeli przypomnicie sobie mój początek rajdu. Naszym celem jest teraz Matthew Wilson. To dobry, doświadczony kierowca. A rajd jest wspaniały!" - podsumował sobotni etap, tuż po ostatnim OS-ie, Krzysztof Hołowczyc.

Jeszcze bardziej zażarta była w sobotę rywalizacja w mistrzostwach JWRC. Michał Kościuszko wywalczył prowadzenie po pierwszej pętli, ale na ostatnim sobotnim odcinku znów je stracił na rzecz Kevina Abbringa. Różnica pomiędzy tą dwójką kierowców po dwóch etapach wynosi niespełna sekundę, co zapowiada ciekawą walkę w ostatnim dniu rajdu.

Dla polskiego kierowcy ważne jest jednak nie tylko zwycięstwo, lecz utrzymanie przewagi nad Martinem Prokopem w klasyfikacji mistrzostw. Na razie udaje się ten drugi cel realizować, bowiem w sobotę Czech minimalnie, ale przegrywał odcinki z Kościuszką.

"Myślę, że przespaliśmy pierwszą pętlę. To była dla mnie nauka dotycząca ustawienia samochodu. Teraz naprawdę cisnęliśmy. To miłe uczucie, prowadzić po dwóch dniach" - cieszył się na mecie Kevin Abbring.

Zadowolony był także Michał Kościuszko. "To dobre miejsce. Cieszę się, że utrzymałem za sobą Martina. Jutro trochę mocniej przyciśniemy, ale najważniejsze to ukończyć przed nim rajd" - uważa Kościuszko.

Czeski kierowca przyznał, że na ostatnim sobotnim odcinku jechał tak szybko, jak to było możliwe. "Gdybym chciał wyprzedzić rywali, musiałbym jechać 10-15 sekund szybciej. Nie mogę już jednak mocniej cisnąć" - powiedział Prokop.























Reklama