Chińczyk bardzo chciał wejść na imprezę otwarcia, nie żałował więc pieniędzy i odkupił bilet od pierwszego właściciela. Zapłacił za niego 210 tysięcy juanów, czyli około 19 tysięcy euro.

Reklama

Nie jest to legalne. Władze komitetu organizacyjnego igrzysk dopuszczają jednokrotne przekazywanie biletu innej osobie, ale w ustalonych odgórnie cenach.

Bilety są imienne, więc takie transakcje nie są łatwe. Każdy bilet jest wyposażony w elektroniczny chip z danymi osobowymi i zdjęciem właściciela. Dodatkowo sprzedaż biletów ograniczono do jednego na osobę.

Chętnych jest oczywiście dużo więcej.