W meczu finałowym Szwedzi grali z obrońcami mistrzowskiego tytułu - Czechami. Jednak po hokeistach Czech widać było zmęczenie sobotnim półfinałem. Hokeiści Trzech Koron byli szybsi, bardziej dynamiczni i przede wszystkim skuteczniejsi. Dominowali całkowicie na boisku i nikt nie miał wątpliwości, że złoto zdobyli zasłużenie.
Losy finału rozstrzygnęły się po upływie kwadransa gry. Najpierw czeskiego bramkarza Milana Hniliczkę pokonał Jesper Holmqvist, a 38 sekund później zrobiło się 2:0 po golu Fredrika Emwalla. Dwa gole stracone w ciągu jednej minuty załamały Czechów, którzy już się nie podnieśli.
Wynik meczu został ustalony w drugiej tercji - gole Niklasa Kronwalla i Joergena Joenssona udokumentowały przewagę Szwedów. A wygrana byłaby jeszcze wyższa, gdyby Szwedzi wykorzystali choć połowę stworzonych przez siebie sytuacji.
Szwecja po raz ósmy w historii została hokejowym mistrzem świata. Na mistrzostwo czekali osiem lat. W tym czasie dwukrotnie grali w finale i dwa razy musieli uznać wyższość Kanadyjczyków.
Nie ma mocnych na szwedzkich hokeistów w tym sezonie. Skandynawowie, jako pierwsza w historii drużyna, wygrali w jednym roku: i olimpiadę, i mistrzostwa. Srebrny medal przypadł Czechom, a brązowy - Finom. Po raz pierwszy od trzech lat na podium są tylko przedstawiciele Europy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama