Skąd taka wspaniałomyślność tajlandzkiego rządu? Doczesne sprawy, takie jak piłka nożna, mają zabawienny wpływ na duchową edukację mnichów - uznał szef resortu spraw religijnych.
Mniej szczęścia mają mnisi-kibice z sąsiedniej Kambodży. Zostali ostrzeżeni, że za oglądanie meczy będą karani i "wykopywani" z pagód!
To dopiero ludzki pan! Tajlandzcy mnisi buddyjscy, którzy na co dzień muszą wyrzec się wielu ziemskich przyjemności, mogą oglądać mundial. Dostali na to zgodę ministra religii. Pod jednym wszakże warunkiem: ma być cisza i zero hazardu!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama