Może się okazać, że nawet zwycięstwo Francji może nie dać jej awansu. Stanie się tak, jeśli mistrzowie sprzed ośmiu lat wygrają jedną bramką, a Szwajcaria zremisuje z Koreą. Dlatego najlepiej wygrać pewnie i wysoko, by nie musieć oglądać się na innych.
Togo nie ma już szans na awans. Przegrało obydwa dotychczasowe mecze, strzelając jednego gola i tracąc cztery. Walczy jednak o pierwsze punkty na mundialu, by nie wrócić do domu z trzema porażkami. Poza tym piłkarze z Togo zrobią wszystko, by się pokazać przed międzynarodową publicznością. Dobry występ może zaprocentować transferem do Ligue 1 lub do bundesligi.
W meczu na pewno nie zagra Zinedine Zidane. Gwiazdor drużyny dostał dwie żółte kartki i musi pauzować. Mimo to Thierry Henry jest dobrego zdania. "Wielkie drużyny zwykle zaczynają słabiej, a potem się rozpędzają. My też się rozpędzimy" - mówi z przekonaniem. Czy tylko nie za późno?
Jeśli w meczu wystąpi Lilian Thuram, będzie to dla niego 117 mecz w reprezentacji Francji. Arbitrem piątkowego meczu będzie Jorge Luis Larrionda z Urugwaju.
Reprezentacja Francji od meczu z Brazylią, który zapewnił jej mistrzostwo świata, nie wygrała ani jednego meczu na mundialu. Cztery lata temu nie strzeliła nawet gola! W tym roku zremisowała bezbramkowo ze Szwajcarią i 1:1 z Koreą Południową. Jeśli trójkolorowi nie przełamią fatalnej passy w meczu z Togo - pożegnają się z turniejem!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama