To było nieporozumienie. Paweł Janas mówił tylko przez telefon Czarneckiemu, że nie wie, co będzie dalej, i że przymierza się do odejścia - wytłumaczył Listkiewicz. Wczoraj wiceszef wydziału zagranicznego PZPN, Ryszard Czarnecki, powiedział, że selekcjoner złożył dymisję na ręce Listkiewicza już we wtorek. Miał mu to powiedzieć sam Janas. "Już jestem wolny i wreszcie mogę odpocząć" - cieszył się podobno trener.

"Spotkałem się z trenerem we wtorek" - potwierdził Listkiewicz. - "Ale rozmawialiśmy tylko o raporcie". Szef PZPN decyzję w sprawie przyszłości Janasa ma podjąć za dwa tygodnie.

Czy Janas odejdzie? Pewnie tak, bo domagają się tego kibice i specjaliści. Kto go zastąpi? Kandydatów jest sporo, w tym wielu dobrych fachowców z zagranicy. Ale na tych podobno nas nie stać.