W pierwszej połowie kibice na stadionie w Berlinie oglądali piłkarskie szachy. Przy wsparciu tysięcy kibiców Niemcy chcieli szybko strzelić gola, ale Argentyńczycy sprytnie się obronili. Potem tempo spadło, a obydwa zespoły zaczęły twardo grać na środku boiska.

Emocje zaczęły się dopiero po przerwie. W 49. minucie Roberto Ayala, po rzucie rożnym, głową skierował piłkę do bramki Jensa Lehmanna. W 62. minucie Niemcy mieli doskonałą okazję do wyrównania. Po rzucie rożnym bramkarz Roberto Abbondanzieri zderzył się z Klose i nie chwycił piłki. Ta trafiła do Michaela Ballacka, ale kapitan reprezentacji Niemiec uderzył fatalnie i zaprzepaścił szansę na strzelenie gola.

Argentyński bramkarz powrócił do gry, ale kilka minut później został zniesiony z boiska na noszach, a jego miejsce zajął rezerwowy. Udało się go Niemcom pokonać dopiero w 80. minucie. Gol padł także po kornerze, a strzelcem był Miroslav Klose.

Najbardziej kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 88. minucie. Szarżując Maxi Rodriguez został powalony w polu karnym przez niemieckiego obrońcę, ale słowacki arbiter, Lubos Michel, uznał, że Argentyńczyk symulował. Powtórki pokazały, że jednak był faul.

W dogrywce oglądaliśmy dużo walki w środku pola, ale nic z tego nie wynikało. Przez ostatnie kilkanaście minut Michael Ballack utykał w środku pola - widać było, że odnowił się uraz pachwiny. Mimo to pozostał na placu gry wspomagając swoich kolegów. Po prawej stronie szarpał David Odonkor, ale bezskutecznie. Z kolei w drużynie Argentyny niezwykle groźny był Rodriguez, ale pilnujący go obrońcy nie popełnili błędu. W końcu słowacki arbiter zakończył mecz i rozpoczął się festiwal karnych.

Pierwszy do piłki podszedł Oliver Neuville. Mocnym strzałem posłał piłkę do siatki. Następnie trafili Julio Cruz i Michael Ballack. Wreszcie Argentyńczyk Roberto Ayala strzelił zbyt lekko i Lehmann obronił. Po chwili Lukas Podolski podwyższył na 3:1. Rodriguez pokonał Lehmanna, ale zaraz Tim Borowski wykorzystał swoją jedenastkę i było już 4:2.

Gdy do piłki podszedł Esteban Cambiasso, wiedział, że jeśli nie strzeli - Argentyna odpada. Nie udźwignął odpowiedzialności - jego strzał był sygnalizowany i niemiecki bramkarz obronił! 4:2 dla Niemiec, a bramkarz Arsenalu został bohaterem swojej drużyny.

Po meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Z porażką nie mógł się pogodzić Damian Cufre, który cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Podbiegł do Pera Mertesackera i uderzył go. Doszło do przepychanek i dopiero menedżer reprezentacji Niemiec, Oliver Bierhoff oraz Roberto Ayala i Gabriel Heinze uspokoili krewkiego Argentyńczyka. A sędzia ukarał go czerwoną kartką.

Niemcy - Argentyna 1:1 (0:0, 1:1) k. 4:2

Bramki: 0:1 Ayala 49, 1:1 Klose 80

Żółte kartki: Podolski, Odonkor, Friedrich (Niemcy), Sorin, Mascherano, Rodriguez, Cruz (Argentyna)

Czerwona kartka: Damian Cufre

Składy:

Niemcy: Lehmann - Friedrich, Metzelder, Mertesacker, Lahm, Schneider (62 Odonkor), Frings, Ballack, Schweinsteiger (74 Borowski), Podolski, Klose (Neuville)

Argentyna: Abbondanzieri (71 Franco), Coloccini, Ayala, Heinze, Sorin, Gonzalez, Mascherano, Riquelme (72 Cambiasso), Rodriguez, Tevez, Crespo (79 Cruz)

Sędzia: Lubos Michel (Słowacja)

Widzów: 72000