Włosi powinni wygrać mecz z Ukrainą bez najmniejszych problemów. Wprawdzie w meczu 1/8 finału z Australią zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w końcówce i z pomocą sędziego, ale widać było, że to tak zwany kryzys czwartego meczu. W spotkaniu przeciwko Ukrainie powinno już być z górki.
Nasi wschodni sąsiedzi po klęsce z Hiszpanią pokonali 4:0 Arabię Saudyjską, ale mecze z Tunezją i przeciętną Szwajcarią pokazały, że Ukraińcy grają po prostu słabo. Zwycięstwo z Tunezyjczykami piłkarze Ukrainy zawdzięczają sędziemu. A 120 minut meczu ze Szwajcarią to najnudniejsze wydarzenie na tym mundialu.
Na pewno nie zobaczymy w tym meczu dwóch Włochów. Daniele De Rossi i Marco Materazzi muszą odpokutować czerwone kartki. Prawdopodobnie jednak od pierwszej minuty zobaczymy Francesco Tottiego. Włoska prasa domaga się, by ten zawodnik grał od pierwszej minuty i możliwe, że trener ugnie się przed tymi żądaniami.
W drużynie Ukrainy nie zagra tylko Andrij Woronin, którego z gry wykluczyła kontuzja. Trener Oleg Błochin przede wszystkim obawia się świetnie ułożonej włoskiej obrony. "Będzie trudno nam stworzyć podbramkowe sytuacje" - obawia się trener.
Nietrudno jest wskazać faworyta tego meczu. Dla piłkarzy Ukrainy awans do ćwierćfinału mistrzostw świata to największy sukces w historii. Dla Włochów to plan minimum. Ukraińska prasa chwali drużynę. Włoska - gani trenera Marcelo Lippiego za złe posunięcia. Reprezentacja Italii jest, jak dotąd, niepokonana na tych mistrzostwach. Ukraińcy rozpoczęli od klęski 0:4 z Hiszpanią, a w drugiej rundzie nie potrafili strzelić gola Szwajcarom.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama