Portugalczyków czeka trudne zadanie. Zagrają na pewno bez Costinhy i Deco, którzy muszą pauzować za kartki. Mimo to nie pozostają bez szans. Drużyna z półwyspu Iberyjskiego ma mocną ławkę rezerwowych - zapewne za kartkowiczów zagrają Armando Petit i Simao Sabrosa.

Atmosferę podgrzewają brytyjskie media. Piszą, że Portugalczycy to krnąbrni zawodnicy często używający łokci. Ale Sven Goran Eriksson nie zajmuje sobie tym głowy. "Możemy grać jeszcze lepiej niż dotychczas" - twierdzi pewny swego selekcjoner. Zapewnia, że najlepszy występ w wykonaniu Anglików jest już blisko, ale nie zdradza jak blisko.