Zdaniem prezesa PZPN, Michała Listkiewicza, nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. "Paweł Janas odrobił zadanie domowe" - stwiedził. Na razie nie wgłębił się w tłumaczenia Janasa, ale wiadomo, że do 14 lipca wypociny trenera przeczyta cała "góra" PZPN. I wtedy się dowiemy, czy związek wykopie Janasa ze stanowiska selekcjonera.
Ale "Listek" nie ukrywa, że cały czas prowadzi negocjacje z potencjalnymi następcami Janasa. Kandydatów ponoć można policzyć na palcach obu rąk. Nie chce zdradzić jednak ich personaliów.
Paweł Janas złożył raport o swoich mundialowych "sukcesach"! Na razie widzieli go posłowie Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu oraz władze PZPN. Pozostali Polacy muszą poczekać na przecieki. Zapiski Janasa do kiosków nie trafią.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama