Mecz na początku układał się po myśli Henin-Hardenne. Zaczęła od prowadzenia 2:0, a pierwszego seta wygrała 6:2, przełamując dwa serwisy rywalki.

Set wygrany w pół godziny uśpił czujność i koncentrację tenisistki z Belgii. Zaczęła popełniać proste błędy, psuła sporo serwisów i po chwili przegrywała już 0:3. Zdołała doprowadzić do stanu 3:4, ale nie udało jej się przełamać serwisu rywalki, a sama przegrała swoje podanie i seta 3:6.

Decydujący okazał się trzeci set. Już w trzecim gemie Mauresmo przełamała podanie przeciwniczki, a sama nie popełniała błędów i po 42 minutach wygrała seta 6:4, a cały mecz 2:1.

Spotkanie trwało nieco ponad dwie godziny. Mauresmo to liderka rankingu tenisistek, w styczniu wygrała Australian Open i w turnieju była rozstawiona z numerem jeden. Jednak nieco więcej szans na wygraną dawano Belgijce. Henin-Hardenne grała w zawodach z numerem 3.

Zwyciężczyni otrzymała czek na 625 tysięcy funtów i 700 punktów do rankingu, dzięki czemu umocni się na prowadzeniu. Henin-Hardenne zarobiła 312,5 tysiąca funtów i 492 punkty.

Amelie Mauresmo - Justine Henin-Hardenne 2:1 (2:6, 6:3, 6:4).