Kibice w obu krajach znają smak mistrzostwa świata. Włosi triumfowali trzykrotnie, a Trójkolorowi raz - osiem lat temu. Trudno wskazać faworyta meczu. Francuzi wyeliminowali mistrza świata, Brazylię, Włosi w półfinale pokonali gospodarzy i wicemistrzów świata - Niemców.

Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że Francuzi grali nie tak dawno z Włochami w finale - w Euro 2000. Mecz miał niezwykłą dramaturgię - w drugiej połowie Włosi strzelili gola i długo prowadzili. Dopiero w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry Francuzi zdołali wyrównać, a w dogrywce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Teraz piłkarze Italii mają szansę na rewanż.

W dotychczasowych meczach mistrzostw w reprezentacji Francji pięciu piłkarzy nie opuściło żadnego spotkania. Fabien Barthez, William Gallas, Claude Makelele, Willy Sagnol i Lilian Thuram zagrali we wszystkich sześciu meczach. W drużynie Włoch tylko bramkarz Gianluigi Buffon i kapitan Fabio Cannavaro mogą się poszczycić takim dorobkiem. Dla Cannavaro mecz finałowy będzie setnym w reprezentacji.

Francuzi mundial zaczęli dość niemrawo, ale z meczu na mecz ich gra nabierała rumieńców i na nowo zjednoczyła Francję. Kibice, którzy jeszcze trzy tygodnie temu wyśmiewali się z poczynań podopiecznych Raymonda Domenecha, teraz wychwalają ich pod niebiosa. Jak będzie po meczu finałowym?

W zespole Włoch panuje duch walki. "Moi piłkarze z meczu na mecz grają coraz lepiej" - nie kryje zadowolenia selekcjoner włoskiej reprezentacji, Marcello Lippi. Jego podopieczni, z wyjątkiem Alessandro Nesty, nie narzekają na żadne urazy, a co ważniejsze - wszyscy mają dobre humory. Afera we włoskim futbolu zupełnie omija gwiazdy Calcio.

Obie reprezentacje grały dotąd ze sobą 32 razy. Włosi wygrali 17 meczów, osiem zakończyło się remisem, a siedmiokrotnie górą byli Francuzi. W MŚ Italia dwukrotnie ograła Trójkolorowych. Raz był remis, a raz górą była Francja.