Dynamo Mińsk ma patent na drużyny z Polski. Trzeci raz Białorusini grali z polskim zespołem i trzeci raz wygrali rywalizację. Wcześniej wyeliminowali Widzew Łódź i Odrę Wodzisław. W konfrontacji z Zagłębiem nie wygrali żadnego z meczów, ale dzięki golowi strzelonemu na wyjeździe przeszli do drugiej rundy.
Pierwsze minuty spotkania były wyjątkowo spokojne. Dynamo grało zachowawczo, a po grze Zagłębia nie było widać, że musi odrabiać straty. Widząc ospałość rywali gospodarze nieco przyspieszyli. Stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje strzeleckie, ale żadnej z nich nie wykorzystali. A Zagłębie do przerwy nie przeprowadziło ani jednej groźnej akcji! Wysunięty do przodu Michał Chałbiński nie był w stanie samotnie niczego osiągnąć.
Nieco ożywienia do gry lubinian wniósł Łukasz Mierzejewski, który wszedł w przerwie meczu. Dopiero w ostatnich 15 minutach tempo gry nieco wzrosło. Ale cóż z tego, skoro bramki nie padały. A w końcówce meczu to Dynamo było bliżej strzelenia gola - w dogodnej sytuacji znalazł się Witalij Wołodenkow, ale jego strzał zdołał obronić Mariusz Liberda.
Dynamo Mińsk - Zagłębie Lubin 0:0
Pierwszy mecz 1:1. Awans - Dynamo Mińsk.
Żółte kartki: Rożkow, Chackiewicz, Kisiliak, Kowel (Dynamo), Alunderis, Felix, Iwański (Zagłębie).
Sędziował: Alijew (Azerbejdżan).
Widzów: 3,5 tys.
Składy:
Dynamo: Lesko - Pawliuczek, Kisiliak, Pawliukowicz, Juvenal, Chackiewicz, Eduardo (80 Tyszkiewicz), Cziharjan, Kowel, Rożkow, Marcio (46 Wołodenkow).
Zagłębie: Liberda - Felix, Alunderis, Stasiak, Visevic (71 Piszczek), Iwański, Bartczak, Szczypkowski, Łobodziński (64 Banaczek), Jackiewicz (46 Mierzejewski), Chałbiński