Każdy tor to inna strategia. Każdy zakręt to inna technika jazdy. Każdy asfalt to inne przygotowanie bolidu. Utrzymanie każdego toru kosztuje fortunę. Dlatego nie ma ich na świecie zbyt wielu. Zwykle mówi się o sześciu najważniejszych.

Hungaroring - Budapeszt, Węgry

Pierwszy wyścig rangi Grand Prix na Węgrzech planowano już na początku lat 30. ubiegłego stulecia, ale dopiero w 1986 roku Węgrzy doczekali się tego jedynego toru wyścigowego. Zbudowany za żelazną kurtyną nieopodal Budapesztu tor, to także jedyny tego typu obiekt w tej części Europy, ktoacute;ry gości zawody Grand Prix F1.
Przez wiele osoacute;b tor jest poroacute;wnywany do Monako, biorąc pod uwagę trudności w wyprzedzaniu. To tu pojedzie po raz pierwszy Polak startujący w F1.

Imola - Imola, Włochy
Tutaj po raz pierwszy ryk bolidów zabrzmiał w 1963 roku. Wyścig ten nie był jednak częścią mistrzostw świata.
Dopiero 16 lat później zorganizowano tu mistrzostwa F1 z prawdziwego zdarzenia. Wygrał go jadący za kierownicą Brabhama-Alfy Romeo Niki Lauda. Tor zyskał miano ponurej sławy w 1994 roku. Wtedy zginął tu trzykrotny mistrz świata, Ayrton Senna. W tym samym roku na Imoli zginął też mało znany Austriak Roland Ratzenberger. Imola to średnio długi tor - ma 4,93 km. Bolidy rozpędzają się na nim do 325 km/h.


Monte Carlo - Monte Carlo, Monako

Chyba najsłynniejszy tor na świecie. Jego określenia to same naj: najbardziej malowniczy, najbardziej prestiżowy, najdroższy, najwolniejszy (106,9 km/h w 1997 roku w deszczu), najkroacute;tszy i - podobno - najniebezpieczniejszy. Pierwsze rajdy odbywały się tu już w 1911 roku. W 1929 tor został rozbudowany. Jednak dopiero w 1955 roku Grand Prix Monako zyskało prawdziwej sławy. Wyścig ten wygrał Maurice Trintignant (Ferrari), po tym jak Alberto Ascari (Lancia) 20 okrążeń przed końcem rozbił się i wylądował w... zatoce. Włoch cudem uniknął poważniejszych obrażeń. Jednak tydzień poacute;źniej nie miał już tyle szczęście - zginął podczas testoacute;w na torze Monza. Przez całą historię toru zginął tu tylko jeden a href="https://www.dziennik.pl/tagi/kierowca" title="Kierowca">kierowca
- Włoch Lorenzo Bandini. Kierowcy twierdzą jednak, że to jeden z najniebezpieczniejszych toroacute;w na świecie. Dlaczego? Bo nie ma praktycznie żadnej możliwości wyprzedzania.

Indianapolis - Indianapolis, USA

Indianapolis Motor Speedway to najstarszy istniejący tor wyścigowy. Ma 4 km długości. Został wybudowany w 1909 roku. Pierwotna nawierzchnia była tak prymitywna, że nie wytrzymała nawet kroacute;tkiego, bo zaledwie dwuokrążeniowego inauguracyjnego wyścigu. Na dodatek w wypadku zginęło dwoacute;ch kierowcoacute;w, dwoacute;ch mechanikoacute;w i dwoacute;ch widzoacute;w. Formuła 1 odbywa się tu od samego początku, czyli od 1950 roku. Jednak z przerwą. Mistrzostwa nie zawitały tu przez dziewięć lat od 1991 do 2000 roku. Tor potrzebował kosztownej przebudowy. Inauguracyjny wyścig na nowej wersji toru odbył się w 2000 roku, a wygrał go Michael Schumacher (Ferrari). Składa się z 13 zakrętoacute;w. Rajdowcy śmigają tu nawet po 350 km/h!

Gilles Villeneuve - Quebec, Kanada

Formuła 1 do Kanady po raz pierwszy zawitała w 1967 roku. Inauguracyjny wyścig o Grand Prix tego kraju odbył się na torze Mosport Raceway w Ontario, a zwyciężył w nim Jack Brabham za kierownicą auta własnej konstrukcji. Ale szybko przeniosła się na nowy tor - do Quebecu. Nazwę tor wziął od nazwiska kanadyjskiej gwiazdy F1 - Gilles'a Villeneuve. Po 2003 roku wyścig o Grand Prix Kanady o mały włos nie został usunięty z kalendarza Formuły 1, co było związane z wprowadzeniem w tym kraju zakazu reklamy wyroboacute;w tytoniowych. Na ratunek przyszedł jednak kanadyjski rząd. Zdecydowali się bowiem... zrekompensować straty dla zespołoacute;w za nieumieszczanie reklam papierosoacute;w na bolidach i wyścig udało się uratować.


Suzuka - Japonia

Pierwszy wyścig Formuły 1 na tym torze odbył się w 1987 roku i był głoacute;wnie zasługą coraz większych sukcesoacute;w osiąganych przez Hondę jako dostawcę silnikoacute;w. Sławę zyskał po kraksie dwoacute;ch gwiazd F1 Ayrtona Senny i Alaina Prosta. To jednak nie tylko tor, a... przede wszystkim gigantyczny park rozrywki znajdujący się obok prostej startowej. Podczas oglądania transmisji z wyścigu można zobaczyć kolejkę goacute;rską i pokaźnych rozmiaroacute;w diabelski młyn.