Oczywiście, jest możliwe pokonanie Japończyków w trzech setach 25:13, 25:13, 25:12. Ale szanse na takie rozwiązanie są tylko iluzoryczne. Nasi siatkarze musieliby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, a rywale powinni zagrać wyjątkowo słabo.
Jeśli nie zdarzy się cud i nie wygramy tak wysoko ostatnią szansą na udział w turnieju finałowym w Moskwie jest otrzymanie dzikiej karty. O tym jednak nie decydują żadne tabele i wyniki, a... prezes Międzynarodowej Federacji Siatkówki Ruben Acosta.