Gra Legii wyglądała dziś momentami tak jak wiosną, gdy piłkarze ze stolicy zdobywali mistrzostwo Polski. Szybko, wiele podań z pierwszej piłki, z lekkością i polotem. Już w szóstej minucie po zamieszaniu podbramkowym Dickson Choto wepchnął piłkę do bramki. Cztery minuty później Marcin Burkhardt z linii końcowej dośrodkował przed bramkę, piłka odbiła się od kolana Piotra Włodarczyka i wpadła do bramki. Taki początek pozwolił Legii na spokojną grę.
Po przerwie po faulu na Szałachowskim sędzia podyktował rzut wolny tuż koło prawego narożnika pola karnego. To idealne miejsce do uderzenia dla Edsona. Brazylijczyk ustawił piłkę, strzelił i po chwili utonął w objęciach trenera Dariusza Wdowczyka. Trzybramkowe prowadzenie uśpiło czujność gospodarzy, a do głosu zaczęli dochodzić Górnicy. W 77 minucie po dośrodkowaniu Łukasza Juszkiewicza głową gola strzelił Tomasz Moskal. W drugiej minucie przedłużonego czasu gry sędzia podytkował jeszcze karnego dla gości, którego na bramkę zamienił Artur Prokop.
W Łodzi Widzew podejmował Arkę Gdynia. To był pierwszy mecz w pierwszej lidze między tymi drużynami od 1982 roku. Jego początek należał do gości, którzy co chwila nękali widzewską obronę. W końcu padła bramka - Bartosz Ława z lewej strony dośrodkował do Olgierda Moskalewicza, a ten spokojnie przymierzył i posłał piłkę do siatki. To był pierwszy gol Arki w tym sezonie.
Cztery minuty później Widzew wyrównał. Po faulu Łukasza Kowalskiego na Saszy Bogunowiciu, sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Bartosz Iwan i zrobiło się 1:1. To jednak było wszystko, na co było stać łodzian. Do końca spotkania przeważali gdynianie, ale pod bramką razili nieskutecznością. Mecz skończył się remisem, ale bardziej zadowoleni z niego mogą być łodzianie.
Trzy punkty do Łodzi przywiózł natomiast ŁKS. W Wodzisławiu prowadził już do przerwy 2:0 po golach Roberta Kolendowicza i Łukasza Madeja. Po przerwie Odrzacy próbowali wyrównać, ale udało im się tylko nieco zmniejszyć straty. W 86 minucie strzałem głową gola zdobył Marcin Chmiest.
Pogoń Szczecin podejmowała Koronę Kielce. Piłkarze ze Szczecina grają ze zmiennym szczęściem - potrafią wysoko wygrać i równie wysoko przegrać. Tym razem skończyło się na remisie. Wprawdzie po golu Mariusza Zganiacza to goście prowadzili, ale po pięciu minutach Leandro wyrównał.
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Choto 6, 2:0 Włodarczyk 10, 3:0 Edson 54, 3:1 Moskal 77, 3:2 Prokop k. 90+2
Odra Wodzisław - ŁKS Łódź 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Kolendowicz 26, 0:2 Madej 31, 1:2 Chmiest 86
Widzew Łódź - Arka Gdynia 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Moskalewicz 30, 1:1 Iwan k. 34
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Zganiacz 36, 1:1 Leandro 41