W grupie gra osiem drużyn, do mistrzostw awansują tylko dwie najlepsze. Skład na pierwszy mecz trener Leo Beenhakker ma ogłosić dopiero tuż przed spotkaniem. Jednak wszystko ma podobno poukładane, a najbardziej cieszy go fakt, że wszyscy piłkarze na zgrupowaniu są zdrowi. "Wiemy o co gramy, wiem, jakie są oczekiwania" - powiedział trener na konferencji prasowej 24 godziny przed rozpoczęciem meczu. Holender przyznał, że z niecierpliwością czeka na mecze o punkty.
Polacy trenowali wczoraj na stadionie w Bydgoszczy. Pierwsze 15 minut treningu można było oglądać, później zajęcia utajniono. Trwały zaskakująco długo - dopiero po 90 minutach zawodnicy mogli zejść z boiska. Maciej Żurawski został nawet jeszcze dłużej, żeby potrenować strzelanie rzutów karnych.
Holender pochwalił stan murawy na bydgoskim stadionie. Gdy był w Bydgoszczy kilka tygodni wcześniej stwierdził, że boisko jest zbyt twarde. Teraz jednak jest w porządku. Szkoleniowiec liczy na pomoc polskich kibiców.
Finowie również trenowali w piątek - tuż po swoim przylocie do Polski. Angielski szkoleniowiec Roy Hodgson nie ukrywa, że przyjechał do Polski po remis. "Czeka nas ciężki mecz, ale jestem dobrej myśli" - przyznał szkoleniowiec.
Sobotni mecz to 28. spotkanie reprezentacji Polski i Finlandii. Dotychczas aż 19 razy górą byli biało-czerwoni, tylko dwa razy przegraliśmy. Ostatni raz pokonaliśmy jednak Finlandię wiosną 1993 roku - w Radomiu było 2:1. Później w meczu na Malcie i w Poznaniu padły dwa remisy. Pora na 20. zwycięstwo.