W ten sposób szefowie klubu chcieli zmobilizować piłkarzy po porażce w sparingowym meczu z czwartoligową Koszarawą Żywiec (2:4). Wizyta w kopalni miała pokazać piłkarzom, jak ciężko pracują ich kibice.

Dla zawodników, których jedynym zajęciem jest trening i mecze rozgrywane raz w tygodniu, było to wstrząsające przeżycie. "Byłem na dole pierwszy i - daj Boże - ostatni raz w życiu. Jestem tak zmęczony, jakbym trenował dwa dni bez przerwy" - powiedział po wyjściu z kopalni trener Marek Motyka.

Na początku sierpnia trener krakowskiej Wisły Dan Petrescu zorganizował swojej drużynie wycieczkę o 6 rano do krakowskiej fabryki kabli.