Zgrupowanie piłkarzy reprezentacji Polski przed meczem z Finlandią bardzo przypominało to, jakie trener Janas robił przed mundialem. Piłkarze ćwiczyli w wielkiej tajemnicy, dziennikarzy trzymano jak najdalej od boiska... Niestety - efekt również był taki sam - reprezentacja Polski zagrała katastrofalnie. Czy teraz holenderski szkoleniowiec pójdzie dalej i wzorem Janasa odstawi od składu Dudka i "Franka"?

"Pewne jest, że nie zagra Głowacki" - stwierdził trener, ale to akurat efekt czerwonej kartki otrzymanej w meczu z Finami. Dalsze zmiany z pewnością będą, ale trener zapewnia, że najpierw dowiedzą się o nich piłkarze, a dopiero potem kibice. Najważniejsze jednak, żeby zmieniła się gra naszej reprezentacji. "Ta drużyna ma problem z głową - potrzebuje zaufania i wiary we własne siły" - odpowiedział Beenhakker spytany, czy wszyscy piłkarze są zdrowi.

Niewykluczone jest, że w meczu z Serbią bronić będzie Wojciech Kowalewski. Dudek meczu z Finlandią nie zaliczy do udanych i trudno przypuszczać, by szybko wrócił do pierwszego składu reprezentacji. Tomasz Frankowski przedłużył swoją serię meczów bez strzelonego gola. Kto wie, czy przeciwko Serbom w ogóle będzie mieć taką szansę.

Być może szansę występu od pierwszej minuty będzie mieć strzelec honorowego gola, Łukasz Garguła. Partnerem Macieja Żurawskiego w ataku zamiast Frankowskiego może zostać Euzebiusz Smolarek, od pierwszej minuty powinniśmy zobaczyć też Ireneusza Jelenia.

Jeden z trenerów przed meczem z Finlandią powiedział, że nie spodziewa się pięknej gry. Reprezentację nazwał "tą samą baletnicą tylko w innym stroju". Oby w meczu z Serbami ta sama baletnica zatańczyła zdecydowanie lepiej niż w sobotę.