Czy w tej sytuacji Wojciech Kowalewski wierzy, że zagra przeciwko Serbii? "Liczę na występ w środę, tak jak każdy. Po to przyjeżdża się na zgrupowanie, żeby później zagrać w meczu. Ale to zależy już wyłącznie od trenera. Jestem gotowy, żeby wyjść na boisko, ale jak nie zagram, to zrozumiem decyzję trenera" - powiedział bramkarz Spartaka Moskwa. Kowalewski nie chciał komentować sytuacji, że w sztabie reprezentacji jest były menedżer Dudka Jan de Zeeuw.
Były piłkarz Legii, podobnie jak większość kadrowiczów, cieszy się, że reprezentacja będzie grać w Warszawie. "Wspaniale dopingująca publiczność i dobre boisko to plusy rozgrywania meczów na Łazienkowskiej. Poza tym gra w stolicy to prestiż. Szkoda tylko, że stadion nie może pomieścić choćby 30 tysięcy ludzi. Myślę, że na każdym spotkaniu reprezentacji trybuny byłyby pełne" - dodał piłkarz.
W eliminacjach do EURO 2004 Jerzy Dudek wpuścił szmatę w spotkaniu z Łotwą. Od tego meczu zaczęła się fatalna seria polskich piłkarzy i nie zagraliśmy w mistrzostwach Starego Kontynentu. Miejmy nadzieję, że historia się nie powtórzy i zobaczymy biało-czerwonych na turnieju w Austrii i Szwajcarii.