Przez kilka dni współcześni kowboje rywalizowali ze sobą w różnych konkurencjach. Kibice, którzy oklaskiwali wyczyny śmiałków nie mogli oprzeć się wrażeniu, że są na planie westernu! Było wszystko: kowbojskie kapelusze, ostrogo, lassa, rozjuszone piękne konie i bydło do zaganiania...
A właśnie konkurencja nazwana "praca z bydłem" najbardziej się podobała. Polegała ona na oddzieleniu przez trzech zawodników z dużego stada, w jak najkrótszym czasie, trzech wyznaczonych wcześniej cieląt.
Zawodnicy musieli wykazać sie ponadto innymi umiejętnościami potrzebnymi kowbojom: rozpędzić konia, a następnie gwałtownie go zatrzymać, zawrócić w biegu, ominąć liczne przeszkody, a wszystko w jak najkrótszym czasie. Wiele emocji wzbudzało też ujeżdżanie koni. I to w ej konkurencji Polak okazał sie najlepszy.
Reprezentacja Polski, licząca 19 zawodników, zajęła w klasyfikacji ogólnej trzecie, medalowe miejsce.