To będzie szczególny mecz dla napastnika Barcelony Eidura Gudjohnsena. "Walczymy o ogromny prestiż. Zostawię na murawie serce" - mówi piłkarz, który jeszcze niedawno grał w... Chelsea. Teraz kibice w Londynie go nienawidzą, bo zdradził ich klub. Islandczyk, który kilka miesięcy temu za 12 milionów euro odszedł do Hiszpanii, nie ma więc co liczyć na ciepłe przyjęcie na stadionie swojej byłej drużyny.

Na mecz w Londynie biletów nie ma już od dawna. Kibice liczą na wielkie widowisko. I nie ma się co dziwić. Barcelona dotychczas straciła tylko dwa punkty w Bremie, remisując z Werderem 1:1. A Chelsea jest jednym z sześciu zespołów, które w tegorocznych rozgrywkach mają komplet zwycięstw! W poprzednich dwóch sezonach oba kluby spotykały się w 1/8 Ligi Mistrzów. Mają więc ponownie coś sobie do udowodnienia.

Z pozostałych dzisiejszych spotkań najciekawiej zapowiada się mecz Sportingu Lizbona z Bayernem Monachium. Żyje nim cała Portugalia. "Walczcie o zwycięstwo za wszelką cenę" - piszą na pierwszych stronach sportowe gazety w Lizbonie. Ale nie będzie łatwo. W ostatnich siedmiu meczach - w lidze portugalskiej i Champions League - Sporting strzelił tylko dwie bramki. I to mistrzowie Niemiec są faworytami.

Środowe spotkania Ligi Mistrzów:

Grupa A:


Werder Brema - Lewski Sofia (20.45)
Chelsea Londyn - FC Barcelona (20.45)

Grupa B:

Inter Mediolan - Spartak Moskwa (20.45)
Sporting Lizbona - Bayern Monachium (20.45)

strong>Grupa C:


Girondins Bordeaux - Liverpool FC (20.45)
Galatasaray Stambuł - PSV Eindhoven (20.45)

Grupa D:

Valencia CF - Szachtar Donieck (20.45)
Olympiakos Pireus - AS Roma (20.45)