W pierwszej połowie Wiślacy grali całkiem nieźle. Mieli kilka stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola, ale wykorzystali ...najmniej korzystną. "Bramka dla Wisły padła zupełnie przypadkowo. Anglicy grali lepiej, składniej i dokładniej. Przewyższali Wiślaków pod każdym względem. Przez cały mecz byli częściej przy piłce i groźniej atakowali" - ocenił spotkanie słynny trener.

Po zmianie stron piłkarze Wisły stanęli. A rywale zaczęli grać. I, zdaniem posła Wójcika, walczyli o każdą piłkę, jak o życie. "Widać było, że w przerwie trener angielski ostro nakrzyczał na swój zespół. Po zmianie stron Anglicy atakowali Wisłę już na jej połowie. W końcówce zagrali skuteczniej od krakowian i zasłużenie wygrali 2:1" - powiedział dziennikowi.pl znany działacz.