Ligowe porażki sprawiły, że do roboty wzięli się piłkarze Wisły Płock. Teoretycznie zadanie mieli łatwiejsze, bo grali z drugoligowcami z Jagielloni Białystok, ale jak nie idzie to nie idzie. Dopiero po godzinie Wahan Geworgian pokonał Jacka Banaszyńskiego. Na pięć minut przed końcem wyrównał Jacek Markiewicz. Ostatnie słowo należało jednak do Wisły. Bramkę dającą awans strzelił Tomas Michalek.

W Polkowicach nie było sensacji. Drużyna Dyskobolii wygrała tam 3:0. Szkoda, że gola dla Górnika nie strzelił Kamil Witkowski. Dlaczego? Bo trener Dyskobolii, Werner Liczka, chce ściągnąć tego utalentowanego piłkarza do swojej drużyny.

Po dwóch ligowych porażkach z rzędu nareszcie wygrali zawodnicy Korony. Kielce Kielczanie prowadzą już w Zabrzu z Górnikiem 4:0. W
końcówce bramki strzelali i Robak i Micanski.

Największe emocje przeżyli kibice w Poznaniu. Tuż przed przerwą Lech przegrywał z Pogonią Szczecin. I aż do 75 minuty kibice ze Szczecina cieszyli się ze zwycięstwa. Ale końcówka meczu należała do podopiecznych Franciszka Smudy. Lechici nie tylko wyrównali, ale na trzy minuty przed końcem spotkania zapewnili sobie zwycięstwo. Strzał Piotra Reissa dał im awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Mecze 1/8 finału Pucharu Polski:
Stal Sanok - Arka Gdynia 0:1 po dogr. (Dziedzic 116)
Górnik Polkowice - Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 0:3 (Zahorski 21 i 66, Kaźmierowski 22)
Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 2:1 (Geworgian 66, Michalek 90 - Markiewicz 84)
Górnik Zabrze - Korona Kielce 0:5 (Bonin 7, Robak 37 i 89, Micanski 79 i 90+1)
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 2:1 (Zakrzewski 75, Reiss 87 - Celeban 36)
ŁKS Łódź - Radomiak Radom 0:1 (Terlecki 44)