To najwyższa w historii porażka mistrzów NBA w inauguracyjnym spotkaniu ligowym. "Wracamy do rzeczywistości. Wygląda na to, że musimy się ostro wziąc do pracy" - mówił po spotkaniu załamany trener Pat Riley. Ale nie mogło być inaczej skoro zarabiający 20 milionów dolarów za sezon Shaquille O'Neal rzucił tylko 7 punktów i miał ledwie 5 zbiórek.
Jeszcze gorzej spisał się inny z gwiazdorów Miami Alonzo Mourning, który tylko raz skutecznie wykonał rzut wolny. "Jest mi wstyd. Następnym razem musimy zagrać lepiej, bo gorzej już się nie da" - zapewnia Mourning.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Chicago był Kirk Hinrich. Kilka dni przed rozpoczęciem sezonu reprezentant USA dogadał się z klubem i przedłużył kontrakt do 2012 roku. Szefowie Bulls zapłacą mu za to 47,5 miliona dolarów i zrobili bardzo dobry interes.
Tego nikt się nie spodziewał! Koszykarze Miami Heat rozbici we własnej hali na inaugurację koszykarskiej ligi NBA! I pomyśleć, że przed meczem z Chicago Bulls dostali pierścienie za mistrzostwo w poprzednim sezonie. Myśleli, że na stojąco wygrają z "Bykami”, ale zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Przegrali aż 66:108!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama