Skąd ten pomysł? Władca Kataru od lat jest zagorzałym kibicem piłki nożnej. I choć reprezentacja jego kraju nie liczy się w międzynarodowych rozgrywkach, szejk z zapałem śledzi wielkie imprezy. Ale to nie wszystko. Mohamed bin Hamad al-Thani osobiście oglądał kilka spotkań podczas mistrzostw świata w Niemczech.

"Ta piłka ma dla mnie sentymentalne znaczenie. Włochom kibicuję od dziecka, a ich zwycięstwo na mundialu oglądałem na żywo" - powiedział szczęśliwy władca. Teraz ma niezłą pamiątkę, bo na zlicytowanej piłce są autografy wszystkich włoskich piłkarzy, którzy w finale mistrzostw świata wygrali z Francją.