Pierwszy set od początku do końca należał do Polaków! Nasi siatkarze nie przestraszyli się żywiołowo dopingującej publiczności i szybko wypracowali sobie skromną przewagę. Po trzech minutach było już 5:2 dla Polski. Biało-czerwoni grają spokojnie, ale przede wszystkim skutecznie. I zasłużenie prowadzą. W naszym zespole brylują Mariusz Wlazły i Paweł Zagumny. Ich ataki sieją prawdziwe spustoszenie pod siatką! Trener rywali już dwa razy poprosił o czas. I nie ma się co dziwić. Jego drużynie wyraźnie nie idzie. Polacy łatwo rozprawili się z Japończykami 25:18.

Druga partia była niezwykle zacięta. Choć Polacy kontrolowali wynik, gospodarze dzielnie stawiali im czoła. I walczyli o każdą piłkę jak o życie. Ale biało-czerwoni cały czas utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Przed drugą przerwą techniczną prowadzili 16:13. A największa w tym zasługa Sebastiana Świderskiego, który stał się bohaterem drugiego seta! W pojedynkę zdobył kilka cennych punktów. I to w najważniejszych momentach! Ambitni Japończycy robili, co mogli, żeby doprowadzić do remisu. Ale Polacy zachowali zimną krew. I pewnie wygrali 25:21.

Trzeci set to prawdziwy horror dla kibiców polskiej reprezentacji! Dlaczego? Bo przez kilkanaście minut to Japończycy wygrywali z podopiecznymi Raula Lozano. Rewelacyjna gra polskich atakujących w końcu doprowadziła do remisu. A tuż przed końcem Polacy objęli prowadzenie 23:21. I nie oddali go już do końca. W swoim piątym meczu na mistrzostwach świata Polacy znowu górą!

W drugiej rundzie rozgrywanych w Japonii mistrzostw świata Polacy zagrają z Tunezją, Kanadą, Rosją oraz Serbią i Czarnogórą.

Polska - Japonia 3:0 (25:18, 25:21, 25:23)
Polska: Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Łukasz Kadziewicz, Michał Winiarski, Sebastian Świderski, Piotr Gacek (libero)
Japonia: Yusuke Ishijima, Yu Koshikawa, Nobuharu Saito, Kota Yamamura, Takahiro Yamamoto, Kosuke Tomonaga, Katsutoshi Tsumagari (libero) oraz Masaji Ogino, Yuta Abe.