Jeden z najlepszych obrońców świata ma z czego żyć. Dzięki nowej umowie z angielskim zespołem zarabia aż 100 tysięcy funtów tygodniowo. I nie otwiera swojej knajpy dla pieniędzy. Po prostu uwielbia gotować. "Od małego lubiłem spędzać czas w kuchni" - nie kryje zawodnik. Teraz spełni swoje marzenie. Będzie podawać jajka na bekonie i rybę z frytkami.

Kiedy w 2002 roku piłkarz przechodził do Manchesteru, był najdroższym obrońcą na świecie. Od tamtej pory świetnie wykorzystał swoją markę. Dlatego przysmaki sprzedawane w restauracji Rio Ferdinanda z pewnością zrobią furorę. Każdy szanujący się kibic "Czerwonych Diabłów" będzie chciał przynajmniej raz spróbować smacznych potraw.