"W ostatnich miesiącach wielu inwestorów badało sytuację klubu i chcemy to wykorzystać. Jeśli wszystko pójdzie gładko, nowy właściciel będzie mógł wzmocnić drużynę jeszcze w styczniu" - przyznaje dyrektor klubu Roberto Capelli. I dodaje, że cena wywoławcza klubu to tajemnica.

Widmo bankructwa ciąży nad znaną drużyną już od dawna. Od trzech lat klub zarządzany był przez tymczasowe władze. Przejęły one zespół po bankructwie głównego sponsora i właściciela w 2003 roku. Ale nie udało się wyjść z dołka. I tylko wyjście na giełdę może uratować zasłużony dla włoskiego futbolu zespół.

W bieżącym sezonie Serie A Parma zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W 18 meczach zgromadziła zaledwie 12 punktów i pewnym krokiem zmierza do drugiej ligi.