Wartość naszego napastnika rośnie z dnia na dzień. I nie wiadomo, czy Anglików będzie na niego stać. Borussia Dortmund żąda za najlepszego polskiego pikarza około dwóch milionów funtów. A ograniczony budżet Manchesteru może być przeszkodą.
Trener angielskiego zespołu Stuart Pearce jest w kropce. Chce zwiększyć siłę ataku swojej drużyny, a Ebi mógłby rozwiązać wszystkie jego problemy. Jak podają angielskie media, Smolarek wpadł w oko działaczom Manchesteru podczas jesiennych meczów naszej reprezentacji w eliminacjach mistrzostw Europy.
W tabeli angielskiej ekstraklasy Manchester City zajmuje dziesiąte miejsce. Ale apetyty sponsorów sięgają o wiele wyżej.