Najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej jeszcze wczoraj siedział w domu swojego menadżera Ziggy'ego Rozalskiego w New Jersey i dyskutował o swojej przyszłości. "Jestem gotowy do walki. Teraz niech Don King mi coś znajdzie" - mówił 39-letni Gołota. A King zastanawia się, czy nie wysłać Gołoty do Polski i już rozmawia o tym z Polsatem. "To dobry pomysł. W tej chwili wszystko rozbija się głównie o pieniądze, bo wola już jest" - dodaje Rozalski. "Andrzej potrenował, na nic nie narzeka, jest zrelaksowany i zależy mu na tym, by gdzieś się pokazać" -mówi Ziggy.
King musi wystawić w Polsce Steve'a Cunninghama, który 26 maja będzie po raz drugi próbował pokonać Krzysztofa Włodarczyka w pojedynku o pas mistrza świata w wadze junior ciężkiej (IBF). Galę w katowickim Spodku zorganizuje Andrzej Wasilewski. Promotor jeszcze niedawno złożył propozycję udziału w niej innemu zawodnikowi z kontraktem u Kinga - Tomaszowi Adamkowi. Ten mówi, że owszem wystąpi w Katowicach, ale na własnej gali, 9 czerwca. "Jeśli tak twierdzi, to wyskoczył trochę, jak królik z kukurydzy" - dziwi się menedżer Adamka Ziggy Rozalski.
Kłopot Adamka polega bowiem na tym, że King ma absolutną władzę nad karierą polskiego boksera. Tomasz liczył, że uratuje go szwajcarska firma Ceng Bogusława Bagsika. King zażądał jednak za kontrakt 650 tys. dol. i ich nie dostał. "W razie zmiany promotora Adamka, ja też musiałbym nowy kontrakt podpisać. Pytałem nawet wczoraj Kinga, czy są jakieś zmiany, ale Don oświadczył, że wszystko jest po staremu" - mówi Rozalski.
To oznacza, że jeśli promotor zechce wystawić Tomasza w Polsce, to dopnie swego. "Nie dostałem żadnej poważnej propozycji udziału w gali w Katowicach" - twardo obstaje przy swoim Adamek, który za kilka dni wybiera się na zgrupowanie do Wisły. Show Wasilewskiego w katowickim Spodku już ma prawie 2,5 mln zł budżetu i kontrakt z telewizją Polsat. Bilety od soboty sprzedaje serwis kupbilet.pl.
Mało prawdopodobne jest, by w ciągu dwóch tygodni komukolwiek udało się zapełnić dwa razy największą polską halę widowiskową serwując bokserskie show. Wygra ten, kto zorganizuje widowisko pierwszy. Wasilewski liczy nawet na 13 tys. kibiców. W ciągu pięciu dni od uruchomienia sprzedaży w internecie rozeszło się prawie 10 proc. wejściówek.
Promotor powodzenia nie uzależnia ani od występu Adamka, ani od udziału Gołoty. Jego zdaniem, Włodarczyk jest już docenianym bokserem. Przed nim między liny chce posłać Rafała Jackiewicza (będzie bronił tytułu mistrza IBC w wadze półśredniej) i Ślązaka Damiana Jonaka (o młodzieżowy pas WBC w kat. junior średniej).