Loeb, jak się o tym dowiedział, aż podskoczył z radości. Tą supernowiną od razu postanowił podzielić się ze swoimi fanami. Usiadł przed komputerem i umieścił ją na swojej stronie internetowej.
Kierowca pozwolił sobie nawet na mały żart. "Moja żona Severine zawsze narzeka, że więcej czasu spędzam na rajdach niż w domu. Teraz sama będzie mogła się przekonać, co to znaczy odcinek specjalny. Tylko że jej potrwa aż dziewięć miesięcy" - śmieje się Loeb.
Sebastian Loeb ma wielki powód do radości. Nie, nie, słynny kierowca wcale nie dostanie nowego samochodu. Francuz cieszy się, bo jego żona jest w ciąży, a on za dziewięć miesięcy zostanie tatą.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama