Przyczynę śmierci bada policja. Istnieje podejrzenie, że Jesse Marunde przyjmował środki dopingujące. Ich nadużywanie może mieć fatalne konsekwencje. Marunde osierocił dwójkę dzieci, 9-letniego syna z pierwszego małżeństwa i półtoramiesięczną córeczkę.
Największym sukcesem Amerykanina było zdobycie tytułu wicemistrza świata w 2005 roku. Przegrał wtedy z naszym najlepszym strongmanem, Mariuszem Pudzianowskim.
Był siłaczem, ale miał słabe serce. W środę wieczorem zmarł na zawał Jesse Marunde, jeden z najpopularniejszych strongmanów. 28-letni Amerykanin trenował w domu w Sequim w stanie Waszyngton i jego serce nie wytrzymało obciążenia. Marunde zmarł.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama