Niepocieszony na mecie był słynny Amerykanin Lance Armstrong. Siedmiokrotny triumfator TdF, który w tym roku nie liczy się w walce o zwycięstwo, uciekał przez prawie cały etap prowadzący przez cztery przełęcze pirenejskie, ale na finiszu zabrakło mu sił i zajął szóste miejsce.

Reklama

Na etapie do Pau wreszcie pokazał się jadący do tej pory anonimowo Sylwester Szmyd. Uczestniczył w ucieczce z udziałem kilkunastu kolarzy, która zaczęła formować się tuż po starcie w Bagneres-de-Luchon. Na 11. kilometrze wygrał pierwszą premię górską na przełęczy Peyresourde. Nadawał tempo czołówce jeszcze na początku podjazdu na kolejną przełęcz - Aspin, ale potem został z tyłu, razem ze współliderem swej grupy - Czechem Romanem Kreuzigerem.

Armstrong jechał bardzo aktywnie od samego startu. To z jego inicjatywy powstała pierwsza ucieczka. Później na podjeździe na legendarną przełęcz Tourmalet, trzecią z kolei na trasie, próbował solowego ataku, mimo że do mety zostało jeszcze 130 kilometrów. Stopniowo doścignęło go jednak dziewięciu kolarzy. Na Tourmalet grupka wyprzedzała peleton o cztery i pół minuty. Przewaga wzrosła do blisko 10 na ostatniej premii górskiej na przełęczy Aubisque i stało się jasne, że peleton nie dogoni śmiałków.

Reklama

38-letniemu Armstrongowi, któremu pomagał Christopher Horner, nie udało się odnieść zwycięstwa etapowego. Nigdy nie był wybitnym sprinterem, ale próbował zaatakować na finiszu. Nieskutecznie.

"Wiedziałem, że będzie bardzo trudno. W grupce jechali waleczni kolarze, poważni rywale do zwycięstwa etapowego. Nie dałem rady, ale nie poddaję się i dalej będę atakować" - powiedział Armstrong, który startuje w swoim ostatnim w karierze Tour de France.

"Chcę podziękować kibicom. Dziś ludzie dopingowali mnie. Doceniam to" - dodał Teksańczyk, który nie zawsze spotykał się we Francji z sympatią.

Reklama

Blisko siedem minut za czołówką przyjechała pierwsza duża grupa, z dwoma głównymi pretendentami do zwycięstwa - Hiszpanem Alberto Contadorem i Luksemburczykiem Andym Schleckiem. Szmyd dotarł do mety w jednej z kolejnych większych grup, mając prawie 24 minuty straty.

Wyniki 16. etapu, Bagneres-de-Luchon - Pau (199,5 km):
1. Pierrick Fedrigo (Francja/Bouygues Telecom) 5:31.43
2. Sandy Casar (Francja/FdJeux)
3. Ruben Plaza (Hiszpania/Caisse d'Epargne)
4. Damiano Cunego (Włochy/Lampre)
5. Christopher Horner (USA/Radioshack)
6. Lance Armstrong (USA/Radioshack)
7. Jurgen van de Walle (Belgia/Quick Step)
8. Christophe Moreau (Francja/Caisse d'Epargne) ten sam czas
9. Carlos Barredo (Hiszpania/Quick Step) 28 s
10. Thor Hushovd (Norwegia/Cervelo) 6.45
... 86. Sylwester Szmyd (Polska/Liquigas) 23.42










klasyfikacja generalna:
1. Alberto Contador (Hiszpania/Astana) - 78:29.10
2. Andy Schleck (Luksemburg/Saxo Bank) 8 s
3. Samuel Sanchez (Hiszpania/Euskaltel-Euskadi) 2.00
4. Denis Mienszow (Rosja/Rabobank) 2.13
5. Jurgen van den Broeck (Belgia/Omega Pharma) 3.39
6. Robert Gesink (Holandia/Rabobank) 5.01
7. Levi Leipheimer (USA/Radioshack) 5.25
8. Joaquin Rodriguez (Hiszpania/Katiusza) 5.45
9. Aleksander Winokurow (Kazachstan/Astana) 7.12
10. Ryder Hesjedal (Kanada/Garmin-Transitions) 7.51
... 66. Sylwester Szmyd (Polska/Liquigas) 1:38.50