"Widziałem strzykawki z EPO w jego lodówce. Widziałem więcej niż jeden raz jak wstrzykiwał sobie ten środek. Podobnie zresztą jak my wszyscy, robił to wiele, wiele razy. Armstrong robił to co wszyscy - brał EPO, testosteron, oraz był poddawany transfuzji krwi" - powiedział Hamilton w wywiadzie dla telewizji CBS.

Reklama

Armstrong, który oprócz zwycięstwa w Tour de France w 1999 roku, triumfował w tym wyścigu jeszcze sześciokrotnie, zdecydowanie zaprzeczył, że kiedykolwiek stosował niedozwolone środki.

"Hamilton aktywnie dąży do zarabiania pieniędzy na swojej książce i dlatego opowiada takie historie. Powiedział to, żeby dostać się do programu i w ten sposób wypromować swoje dzieło. Jednak chciwość i głód promocyjny nie mogą zmienić faktów. Armstrong był najbardziej kontrolowanym sportowcem w historii" - powiedział prawnik kolarza Mark Fabiani.

"20 lat kariery. 500 kontroli dopingowych na całym świecie przed i po zawodach. Nigdy pozytywnego wyniku. To cała sprawa" - napisał Armstrong na Twitterze.

Cały wywiad Hamiltona, oraz wypowiedzi innego kolarza Frankie Andreu, mają zostać wyemitowane w niedzielnym programie "60 minut".

Tyler Hamilton trzy lata temu zakończył sportową karierę. W latach 1995-2001 jeździł w grupie US Postal Service, której zawodnikiem był również Armstrong (1998-2005). W 2004 roku na igrzyskach w Atenach został mistrzem olimpijskim w jeździe na czas. Wkrótce potem został zawieszony na dwa lata po tym jak pozytywny wynik na doping dały próbki pobrane po ostatnim etapie Vuelta Espana. Po zakończeniu przez niego kariery Amerykańska Agencja Antydopingowa zdyskwalifikowała go na osiem lat, za stosowanie dopingu.

Armstrong natomiast jest rekordzistą, jeśli chodzi o zwycięstwa w Tour de France (siedem). Od lat nie brakowało jednak głosów, że sukcesy zawdzięcza nie tylko ciężkiej pracy, ale i niedozwolonemu wspomaganiu. Na początku roku został oskarżony przez magazyn "Sports Illustrated" o nakłanianie innych kolarzy do stosowania dopingu. Przeciwko Teksańczykowi toczy się śledztwo od wiosny 2010 roku. Wszczęto je na wniosek byłego kolarza i partnera Armstronga z kilku zespołów Floyda Landisa, który przyznał się do korzystania z zabronionych środków i oskarżył o to samo słynniejszego rodaka.

We Francji do dziś są przechowywane próbki krwi i moczu Amerykanina. Te, które pobrano podczas jego pierwszej zwycięskiej "Wielkiej Pętli" w 1999 roku, miały zawierać ślady erytropoetyny (EPO). Informował o tym dziennik "L'Equipe" w 2005 roku. Armstrong, ojciec pięciorga dzieci, zawsze stanowczo odrzucał te oskarżenia.