W tych samych terminach miałyby się także odbyć dwa półfinałowe starcia Unibaksu Toruń z Unią Leszno. Bałagan w kalendarzu spowodował sobotni deszcz w Gorican, z powodu którego zawody Grand Prix rozegrano w niedzielę.

Dlatego wszystkie mecze 17. rundy Ekstraligi, zaplanowane na 29 sierpnia, przełożono wstępnie na 5 września. Problem w tym, że właśnie na najbliższą niedzielę w brytyjskim Rye House wyznaczono finał drużynowych mistrzostw świata juniorów, na który powołani zostali m.in. żużlowcy Falubazu, Betardu oraz Polonii Bydgoszcz, która walczy o utrzymanie z Włókniarzem Częstochowa.

Reklama

- Prawdopodobnie nasza propozycja przesunięcia terminów spotkań o tydzień nie przejdzie, bo nie zgodzą się na nią wrocławianie. Jeden z meczów o medale musiałby się odbyć 3 października, kiedy ich as z Danii Kenneth Bjerre ma zakontraktowany start w zawodach o Zlatą Přilbę w Pardubicach - powiedział nam prezes Falubazu Robert Dowhan.

- W razie potrzeby pierwszy półfinał mógłby się odbyć w środę 8 września. Wówczas jednak trybuny świeciłby pustkami, bo to dzień roboczy. Skończą się wakacje i młodzież będzie w szkole - dodał.

Na środowy termin mogłaby się również nie zgodzić telewizja publiczna, która niechętnie rezygnuje z niedzielnych transmisji, bo mają one większą oglądalność.

Reklama

>>>Czytaj też: Trzech na celowniku Lecha Poznań