W inauguracyjnej kolejce Bundesligi był jeszcze rezerwowym, ale we wtorek stanowił o sile "Lwów" - zdobył 11 bramek i poprowadził zespół do zwycięstwa nad Frisch Auf Goeppingen 28:26. "Piorunujący comeback Bieleckiego po ciężkiej kontuzji oka" - napisał jeden z lokalnych portali internetowych, dodając, że owacja 10 tysięcy kibiców, którzy gromko skandowali "Karol, Karol" była jak najbardziej uzasadniona.

Reklama

Był to pierwszy oficjalny występ Polaka po dramatycznym zdarzeniu, do którego doszło 11 czerwca w meczu reprezentacji Polski z Chorwacją w Kielcach. W starciu z Josipem Valciciem doznał poważnego urazu oka. Mimo dwóch operacji, nie udało się przywrócić wzroku.

Początkowo pochodzący z Sandomierza zawodnik chciał zakończyć karierę, jednak po kilku dniach zmienił decyzję i rozpoczął przygotowania do kolejnego sezonu. Najpierw wyłącznie trenował, później zaczął występować w sparingach, by we wtorek wrócić na parkiet.

"Zachwycający Bielecki wykuł zwycięstwo w derbach Badenii-Wirtembergii" - napisał "Kicker". "Zwycięski powrót" - zatytułował relację ze spotkania w Mannheim magazyn "Focus". "Dwa i pół miesiąca walczył Bielecki o powrót na boisko. W końcu uczynił to w triumfalny sposób" - napisano w relacji. "Niewiarygodny, fenomenalny, zachwycił kolegów i kibiców" - napisał portal internetowy sport1.de.

"Ostatnie dziesięć minut było dla nas bardzo trudne. Przeżyliśmy tylko dzięki temu, że mieliśmy Karola" - ocenił menedżer zwycięskiej drużyny Thorsten Storm. "Karol trafiał nie tylko najczęściej, ale i w decydujących momentach, gdy rywal się zbliżał" - ocenił kolega z klubu i reprezentacji Polski Sławomir Szmal, który we wtorkowy wieczór obronił trzy rzuty karne.

"On rzuca jeszcze mocniej niż przed kontuzją" - powiedział o Bieleckim drugi z bramkarzy Rhein-Neckar Loewen Henning Fritz. "Wielkie słowa uznania i olbrzymi szacunek dla Karola. Czapki z głów. Z uwagi na jego popisową grę łatwiej mi zaakceptować porażkę" - podkreślił trener Frisch Auf Goeppingen Velimir Petković.