Gollob podkreślił, że tor jest bardzo specyficzny i można go przygotować na wiele różnych sposobów. "Obawiam się jednak o pogodę i przewidywane opady deszczu" - dodał.

Deszcz nie utrudnił co prawda przeprowadzenia w piątek treningów, ale w kilka minut po ich zakończeniu nad stadionem przeszła potężna ulewa, która zamieniła tor w bajoro. "Trzeba jechać w każdych warunkach i w każdych pewnie jutro pojedziemy" - zaznaczył lider.

Reklama

Żużlowiec Caelum Stali Gorzów wspomniał, że obecnie próbuje nie myśleć o towarzyszącej mu w ostatnich dniach presji związanej z występem we Włoszech.

"Najważniejsze, to robić swoje. Dobrze mi się jeździ, ale faktycznie to będą jedne z najważniejszych zawodów w mojej karierze. Nie będę jednak liczył punktów, bo to dla mnie nie ma znaczenia. Chcę ich zdobyć jak najwięcej, tak żeby uciekać przed rywalami" - powiedział PAP.

Pytany o Crumpa, swojego najgroźniejszego przeciwnika w walce o pierwszy w karierze tytuł mistrza świata, Gollob zaznaczył, że nie będzie pilnował żadnego z rywali.

"Muszę pilnować siebie, uciekać przed tymi, którzy są za mną i w ogóle chcę jutro uzyskać dobry wynik. Jutro wygram z przyjemnością dla wszystkich kibiców, ale to jest sport. Jutro się ścigamy, a nie rozdajemy medale i oby to ściganie było dla mnie dobre" - dodał.

Po dziewięciu eliminacjach Gollob ma 19 punktów przewagi nad broniącym tytułu Crumpem i 20 nad Jarosławem Hampelem. Jeśli bydgoszczanin zdobędzie w Terenzano, gdzie w ubiegłym sezonie okazał się najlepszy, sześć punktów więcej niż Crump i pięć niż Hampel - zostanie mistrzem świata. Jeśli nie, to szansę na tytuł będzie miał też za dwa tygodnie w rodzimej Bydgoszczy, gdzie odbędzie się ostatni turniej z cyklu Grand Prix.